poniedziałek, 29 października 2018

Wstęp (w pracy dyplomowej)

Wstęp jest pierwszym rozdziałem. Teoretycznie od niego czytelnik zaczyna lekturę pracy. W przypadku publikacji najpierw czytamy tytuł - jeśli zachęcający to przechodzimy do słów kluczowych i abstraktu. Pozwala to na szybkie zapoznanie się z zawartością. Czy jest tam coś, co nas interesuje? W odniesieniu do pracy dyplomowej recenzent (czytelnik) zagląda jeszcze do spisu treści.

Wstęp jest na początku ale tak jak i inne fragmenty pracy dyplomowej bywa szlifowany na końcu. Dlaczego tak? Bo po zakończeniu pisania znamy już cała zawartość pracy. I wtedy możemy dopracować wstęp tak, by idealnie odzwierciedlał zawartość. 

Na początku pisania wstęp też powstaje. Dobry plan (schemat) to podstawia. Przede wszystkim pozwala nam ułożyć koncepcję całej pracy. Może być pisany w formie konspektu (zaznaczamy treści, które mają się tam pojawić) z systematycznym uzupełnianiem w miarę jak dojrzewa praca i pojawiają się wyniki.

Co powinno być we wstępie? Przede wszystkim ogólne wprowadzenie do problemu badawczego. Jeśli jest to praca dotycząca chruścików (Insecta: Trichoptera) to mogą się znaleźć informacje o chruścikach (jako obiekcie badawczym). Lub o problemie zawartym w tytule pracy. Lub o roli danego zbiornika wodnego jeśli akurat praca dotyczy chruścików w stadium larwalnym. Ogólne wprowadzenie wskazuje na szerszy, ważny problem badawczy. 

Dorobek czyli przegląd piśmiennictwa (w starszych pracach magisterskich ten fragment był wydzielany w osobny rozdział) czyli co inni do tej pory zrobili w podejmowanym w pracy dyplomowej temacie, co jest wiadomo, czego nie, jakie pojawiają się luki, jakie prace opublikowano. Mogą być też prace nie związane z zagadnieniami szczegółowymi ale jakość związane z tematem czy problemem. W tej części popisujemy się swoją erudycja i znajomością (oczytaniem) problematyki badawczej.

Na tym tle ogólnego problemu oraz przeglądu piśmiennictwa wyłania się logicznie nasz problem badawczy i cel pracy. Przecież nie wypadł sroce spod ogona. Kontynuuje dokonania innych, jest elementem szerszych, zespołowych badań. O ile oczywiście potrafimy to dostrzec i przejrzyście wykazać.  Określenie własnego problemu badawczego wynika z powyższego - na tle dotychczasowych osiągnięć i problemu precyzujemy zakres własne pracy. Czyli od ogółu do szczegółu (z uzasadnieniem, bazującym na przeglądzie piśmiennictwa). 

Cel pracy to krótkie i precyzyjnie sformułowany cel pracy. Jednym z kryteriów oceny pracy dyplomowej jest to czy cel został jasno sformułowany oraz czy praca realizuje ten cel. Można podać także co z naszych badań (rozważań) będzie wynikało dla nauki lub praktyki. czyli w jaki sposób można zaprezentowane w pracy dyplomowej wnioski, dane, czy wyniki w przyszłości wykorzystać. Jeśli to jest np. praca o charakterze przeglądowym, to może stanowi etap przygotowawczy do badań eksperymentalnych? Albo dopracowujemy metodykę w jakimś zakresie? Lub uzupełniamy dane w szerzej zakrojonych badaniach.

piątek, 26 października 2018

Konspekt pracy dyplomowej (w obrazkach)


Niebawem opisze każdy rozdział bardziej szczegółowo.  Na razie obrazkowe i schematyczne wskazanie ogólnej struktury.


Co powinno być we wstępie? W tym rozdziale powinno być:
  • Ogólne wprowadzenie do problemu (może być coś np. o chruścikach, lub o problemie zawartym w tytule pracy, lub o roli danego zbiornika wodnego).
  • Dorobek – przegląd piśmiennictwa: co inni do tej pory zrobili w podejmowanym w pracy dyplomowej temacie, co jest wiadomo, czego nie, jakie pojawiają się luki, jakie prace opublikowano, mogą być też prace nie związane z zagadnieniami szczegółowymi ale jakość związane z tematem, problemem.
  • Określenie własnego problemu badawczego (wynika z powyższego; na tle dotychczasowych osiągnięć i problemu precyzujemy zakres pracy).
  • Cel - krótko i precyzyjnie sformułowany cel pracy, można podać co z niej będzie wynikało dla nauki lub praktyki.


W tej części pracy powinno być wyjaśnione co stanowi podstawę opracowania i jak ten materiał „obrabiano” (przykład pracy dyplomowej, entomologicznej, ekologicznej).
  • Wstęp (można zawrzeć uzasadnienie wyboru terenu badań).
  • Opis terenu badań (region, środowisko lokalne). W przypadku prac opisowych teren badań traktujemy jako element materiału, a nie jako wynik naszych obserwacji. W zdecydowanej większości charakterystykę terenu badań bierzemy z gotowych już opracowań. Niektóre pisma naukowe preferują wydzielanie (poza rozdział materiał i metody) właśnie rozdziału „teren badań” oraz „opos stanowisk”
  • Opis stanowisk jeśli praca dotyczy badań terenowych. W dużej części powstaje w wyniku naszych obserwacji. Sami dokonujemy charakterystyki, wykonujemy dokumentację fotograficzną. Jednakże celem naszej pracy nie jest siedliskowy opis jeziora, stanowiska na rzece, ale celem jest opis wybranego fragmentu biocenozy (np. fauny chruścików). W tym kontekście opis stanowiska jest tylko charakterystyką materiału – warunków w jakich pozyskaliśmy materiał, w jaki prowadziliśmy badania i obserwacje interesujących nas owadów.
  • Opis metod zbioru materiału. Czy jakimi metodami pozyskiwaliśmy materiał.
  • Zawartość materiału (ile prób i osobników zebrano, jak oznaczano larwy i imagines).
  • Zastosowane metody analizy materiału i metody statystyczne. W tej części podać możemy listę gatunków (jeśli praca ma charakter faunistyczny, ekologiczny itd.) wraz z przyporządkowanymi im wskaźnikami, grupami troficznymi czy synekologicznymi. Wiedzę, o tym czy gatunek jest jeziorny, reofilny, drapieżny, typowy dla źródeł itd. Zaczerpnęliśmy z innych opracowań (koniecznie trzeba zacytować i podać źródła informacji). Jest to nasz sposób analizy.






środa, 24 października 2018

Sposoby prezentacji informacji

Jakie jest postrzeganie informacji z perspektywy promotora, dziennikarza, naukowca i przeciętnego użytkownika? Kontekst sytuacji sporo zmienia. Ale pewna zasadnicza część pozostaje niezmienna i identyczna. Istotne wartości dla każdej z wymienionych grup odbiorców są zapewne różne. Odbiorca oczekuje przejrzystego i czytelnego przekazywania informacji. Zatem pojawia się kolejne pytanie o jakość informacji. Po co nam ta informacja: dziennikarzom, promotorowi, wykładowcy?

Punkt widzenia prezentującego i odbiorcy może być różny. Niezależnie od tego, czy jest to wykładowca czy dziennikarz, należy mówić i pisać do ludzi, a nie do siebie, gdy ewentualnie publiczność jest tylko tłem – to po prostu głośne myślenie ze statystami. Jeśli przekaz mówiony czy pisany adresowany jest do odbiorcy, to ważne jest wyobrażenie sobie lub poznanie kontekstu sytuacji i okoliczności, w których ten przekaz zaistnieje. To można sobie wyobrazić, przemyśleć. I nie ważne, że realizacja może się w jakimś stopniu rozminąć z planami. Dialog jest zawsze nieprzewidywalny w jakimś przynajmniej stopniu. W dialogu tworzy się nowa wartość, tworzona przez obie strony. Wtedy wykład czy artykuł nie będzie tylko rytuałem ale i komunikacją międzyludzką w pełnym tego słowa znaczeniu.

Czy można sobie wyobrazić co wiedzą, czego chcą (kontekst sytuacji) słuchacze/czytelnicy? Im poprawniej odpowiemy sobie na to pytanie, tym trafniej dobierzemy treść i formę. W przypadku promotora na seminarium jest jeszcze aspekt dydaktyczny. Bo można chcieć wywołać efekt zadziwienia problemem czy nawet stresu. W dydaktyce przecież nie chodzi tylko o przekaz informacji ale i o stworzenie sytuacji edukacyjnej (tworzenie środowiska edukacyjnego). 

Przygotowując referat czy artykuł warto przemyśleć dostępność informacji, którą chcemy przekazać. I odróżnić elementy ważne i mniej ważne, w tym dokładność podawanych informacji. Zatem kolejny raz trzeba zastanowić się co już wie słuchacz/czytelnik. Bo przecież staramy się mówić do ludzi a nie tylko do siebie samego. Tutaj pojawia się kwestia wyobraźni i empatii. Słuchaczowi (tak samo czytelnikowi) pozostaje podążanie za informacją i jej weryfikowanie. Po co jest odbiorcy konkretna informacja? Precyzyjna, prawdziwa, wiarygodna. Jakie jest źródło jej uwiarygodnienia, które zechcemy pokazać świadomie lub nieświadomie? Czyli co chce wykładowca, dziennikarz czyli nadawca przekazywać i jakiej spodziewa się reakcji.

Kiedy już wiemy (przemyślimy) co chcemy przekazać, wtedy pozostanie tylko dostosowanie formy i zrobić to w prosty sposób ale nie uproszczony. To wielka sztuka. Więc trzeba ćwiczy, ćwiczyć po wielokroć, Uczymy się całe życie. Temu służą także seminaria na uniwersytetach. A i studenci sami tworzą sobie dogodne sytuacje i środowisko edukacyjne,  w  postaci konferencji studenckich itd. W roli nadawcy, czy to w postaci referatu na seminarium czy konferencji lub artykułu w mediach występują także studenci. To przede wszystkim z myślą o nich spisuje te uporządkowane „porady”.

Treść można ułożyć na kilka różnych sposób (różne pomysły i scenariusze): od ogółu do szczegółu, można zacząć od abstraktu (główny przekaz na początku albo dopiero na zakończenie, jak rozwiązanie zagadki w kryminale) albo od planu wypowiedzi. Można i od szczegółu do ogółu (pokazać tok myślenia i dochodzenia do wniosków). Albo od decyzji końcowej a w trakcie pokazać jak do tego doszliśmy. Bardzo dobrze jest znać temat i rozumieć przekazywane treści by przekazać to zwięźle, krótko precyzyjnie i wiarygodnie. W trakcie przygotowań niejako przy okazji dogłębniej poznajemy zagadnienie. A jak w czasie realizacji zorientujemy się, że nie bardzo rozumiemy… to też zyskujemy. Jest jeszcze czas by poznać dokładniej problem i jeszcze kilka razy go przemyśleć. W tym przedyskutować. Bo dyskusja jest zbiorowym myśleniem. Także dyskusja panelowa. A jeśli rozumiemy i znamy referowane zagadnienie to znacznie łatwiej można dostosować przekaz do sytuacji, poziomu słuchaczy i ich oczekiwań. Nie odczytujemy jak kserokopiarka lecz budujemy opowieść od nowa, dostosowaną do okoliczności i publiczności.

Trening jest podstawą. Od tego są przecież studia i przestrzeń uniwersytecka by się ciągle uczyć mówienia i pisania (komunikowania się). Przydatną formą są krótkie prezentacje typu elevator speech (prezentacja w windzie, prezentacja błyskawiczna). Mamy na zaprezentowanie swojego pomysłu kilkadziesiąt sekund, góra 2-3 minuty. I to bez komputera z rzutnikiem multimedialnym. Jeśli uda nam się zainteresować słuchacza (w tym przypadku kogoś ważnego, decyzyjnego, może szefa) to w efekcie możemy usłyszeć potwierdzanie, i akceptację „tak, zrób to”. Albo zaproszenie do dalszej rozmowy „tak, podaj mi szczegóły”, „tak, opowiedz mi w szczegółach.” To samo można opowiedzieć słowem, pismem, obrazem, scenką i to na różne sposoby. Warto poćwiczyć. Jeśli nie teraz, to kiedy?

Korzystaj więc z okazji by występować i ustnie przedstawiać swoje relacje, pomysły, dokonania oraz w formie pisanej (tradycyjna prasa lub internetowe blogi i fanpejdże. Studiowanie to nie tylko uczęszczanie na zajęcia obowiązkowe i „odrabianie lekcji”, to także samodzielne wyszukiwanie nieobowiązkowych możliwości współtworzenia gazet studenckich, audycji w radiu, seminariów studenckich itd.