poniedziałek, 27 lutego 2017

Myryśka będzie pisała pracę dyplomową

Myryśka to imię myszki, wywodzące się od myślografii (myślenia wizualnego). Nie należy jej mylić z Maryśką. Myryśka i Ryśnotek (jeszcze się mam nadzieję pojawi, żeby była parka myszek laboratoryjnych) narodziły się w czasie webinarium Superbelfrów, jako moja praca domowa (czytaj więcej).

Jest więc bohaterka, jest myślenie wizualne, a dlaczego ma być pisanie pracy dyplomowej? Powody są dwa. Od lat prowadzę seminaria dyplomowe na studiach licencjackich i magisterskich. Kiedyś przygotowałem, jako uzupełniającą pomoc dydaktyczną, skrypt-poradnik dla magistrantów jak napisać pracę dyplomowa (zobacz więcej). Były to jeszcze jednolite studia magisterskie i traktowałem jako zeszyt ćwiczeń, ale w wersji pdf umieściłem także na swojej stronie domowej. Lata mijały, świat się zmieniał i pojawiła się konieczność zaktualizowania poradnika. Kiedy teraz szukałem w internecie poradników-książek do pisania prac dyplomowych, to ze zdziwieniem zauważyłem, że mój elektroniczny skrypt jest polecany i wykorzystywany na różnych uczelniach. Daleko od miejsca powstania. Najwyraźniej są potrzebne tego typu opracowania i to w wersji internetowej. Trzeba więc stare pomysły zaktualizować i dostosować zarówno do potrzeb jak i możliwości współczesnego środowiska edukacyjnego.

Dodatkowo zespół dydaktyczny na moim wydziale zaczął dyskutować o usprawnianiu seminariów dyplomowych. W czasie dyskusji uświadomiłem sobie, że dużo się zmieniło i dużo trzeba zmienić, by to, co najważniejsze, nie zostało zmienione. Bo jest ważne.  I to był kolejny powód, żeby zastanawiać się nad nowymi formami wsparcia dydaktycznego seminariów.

Napisać skrypt? Można. Ale może lepie byłoby coś przygotować w wersji bardziej cyfrowej? Najpierw chciałem dodać zakładkę do innego, dydaktycznego bloga (przygotowanego jako wirtualny, grupowy notatnik do przedmiotu: autoprezentacja). Nawet przypiąłem odpowiednią zakładkę. Ale pomyślałem, że nie warto wszystkiego wrzucać do jednego worka, że potrzebne jest coś tylko dotycząc pisania pracy dyplomowej. I jako wsparcie dla seminariów. Jednocześnie pomyślałem sobie, że lepiej jest przygotować coś w pełni internetowego.

Skrypt czy blog? Skrypt to coś skończonego. Efekt pracy będzie widoczny dopiero na zakończenie. A pisanie potrwałoby pewnie z kilka miesięcy lub dłużej (tymczasem potrzebny jest od zaraz!). Blog jest inna formą: pierwsze efekty widać od razu. Przyrasta jak roślina. Nawet jeśli praca nie byłaby dokończona to w części byłaby już użyteczna. Takie powstające coś na oczach. I może udałoby sie tworzyć w dialogu ze studentami oraz innymi pracownikami?

W każdym razie spróbuję. Myryśka mi pomoże. A także Ryśnotek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz